Mimo faktu, że dzieci spędzają w szkole dużą ilość czasu, nauczyciele wymagają od nich powracania do książek również w domu. Czy jest to dobrym sposobem na edukację?
Przesadna ilość i nieodpowiednia forma zadań domowych
Niestety dzieci często muszą poświęcać nawet kilka godzin w domu na odrobienie lekcji. Niekoniecznie jest to dobre rozwiązanie. Po pierwsze taka sytuacja zmusza dziecko do noszenia ciężkich książek cały czas ze sobą, co może być dla malucha męczące. Drugą sprawą jest fakt, że zadania często sprowadzają się do przepisywania informacji z podręcznika do zeszytu, czy też do książki z ćwiczeniami. Takie formy zadania domowego w żaden sposób nie rozwijają dzieci i tak naprawdę nikt nie wie, po co się je nadal stosuje.
Przyszłościowe rozwiązania
W części krajów stosuje się alternatywne metody nauczania z całkiem dobrymi efektami. Jedną ze stosowanych metod jest całkowite wyeliminowanie prac domowych we wczesnych etapach edukacji. Na takie rozwiązanie zdecydowali się Finowie. W tamtejszych szkołach nie stosuje się też sprawdzianów oraz egzaminów, a zajęcia są prowadzone w zupełnie nowej formie, interesującej dla uczniów. Co ciekawe okazuje się, że taki system nauczania przynosi bardzo dobre efekty.